Jeszcze w okolicy Sylwestra, dotarła do nas, ku wielkiemu zaskoczeniu i radości - niespodziankowa paczka od Ani - Aniu dziękujemy! Smakołyki Synek schrupał na miejscu, nawet nie zdążyłam porządnych zdjęć zrobić ;-) Piękne pomysłowe gwiazdeczki zawisły od razu na choince (a teraz grzecznie czekają na przyszły rok, choć za oknem pogoda taka, że z chęcią znów bym ubrała choinkę!), a sówka dołączyła do przytulankowej menażerii Synka i - jak mi wytłumaczył - jest córeczką dużej przytulankowej sowy, więc ma bardzo czułą opiekę ;-)
Potem dotarł do mnie cudny aniołek - pocieszajka od Livii - niestety nie mam nawet zdjęcia, bo od razu powędrował jako opiekun nad łóżeczko mojej siostrzenicy! W swoim i jej imieniu ogromnie dziękujemy :-)
Dziękuję też pięknie Izie z Domowego Zielnika za wygrane zioła i niespodziewany dodatek do nagrody (ale o tym na razie cicho sza! bo mnie tak zainspirował ten dodatek, że niedługo Wam pokażę co sama stworzyłam w związku z tym!).
Chcę też serdecznie podziękować Marcie - udało mi się u niej wygrać przesliczną wiewiórkowatą poduszkę! Jest po prostu piękna, aż szkoda używać ;-) Synek tez wpatrzony, karmił wiewiórke orzeszkami:
Pannie Mi z kolei, a także BiBaBu, dziękujemy za uroczy talerzyk, dzięki któremu szczególnie znienawidzone śniadania, Synek wcina teraz z uśmiechem :-)
Muzykę dla moich uszu - i to dosłownie - podarowała mi z kolei Alicja: dziękuję kochana!
A w ubiegłym tygodniu dotarła do nas kolejna paczuszka :-) To wygrane piękności od Ali, do których dołączyła uroczy po prostu, ręcznie uszty, filcowy samochodzik dla mojego Szkraba! Piękny prawda? Synek ostatnio uznaje go za jedną z njalepszych przytulanek i nosi ze sobą do przedszkola ;-) Autko więc uzywane codziennie, a reszta czeka grzecznie do zakończenia naszej przeprowadzki na honorowe miejsce w kolejnym mieszkaniu :-)
Sporo tych moich przechwałek... cóż, przyznam szczerze, ja z każdej niespodzianki, z każdej wygranej, cieszę się dosłownie jak dziecko, skaczę i piszczę z radości... I wiem, że niektórzy (bardziej lub mniej) zazdroszczą mi szczęścia w Rozdawajkach, ale im mogę powiedzieć tylko, parafrazując znane powiedzenie: kto nie ma szczęścia w miłości - ten ma szczęście w Candy! Zastanówcie się, czy aby na pewno chcecie się zamienić ;-)
Ostatnio troszkę podłubałam, porobiłam kilka rzeczy, przetestowałam też co nieco, relacje stopniowo będę zamieszczać, ale na razie jestem - dosłownie! - urobiona po łokcie, w trakcie przeprowadzki i samodzielnego sprzątania nowego (wynajmowanego) mieszkanka. Więc liczę na Waszą wyrozumiałość w przypadku chwilowego milczenia ;-)
Z ogromnie miłym zdziwieniem odnotowałam, że liczba osób obserwujących mojego bloga zbliża się do okrąglutkiej setki! Wszystkim witam gorąco i zapraszam do rozgoszczenia sie swobodnie w moim "miejscu" :-) Podglądnęłam też, że powoli zbliżam się do okrągłej liczby wejść na mojego bloga. Same okazje do świętowania :-) Od razu zaznaczam, uprzedzając "polujących" na blogowe zwyczaje, że raczej nie przewiduję - poza ciepłym powitaniem i miłym uśmiechem! - specjalnego prezentu dla setnego obserwatora. Przewiduję jednak w niedługim czasie (na pewno jednak dopiero po przeprowadzce!) kolejne Candy dla Was :-) W którym wszyscy będą mieli równe szanse!
Tymczasem chciałabym Was bezinteresownie jeszcze "pomęczyć kreatywnie", poprosić o pomoc. W nowym mieszkaniu (w którym trwale nie mogę ingerować, bo je tylko okresowo wynajmuję), mam do dyspozycji wielki na cała ścianę regał, lakierowane drewno, typowy wysoki połysk, dosłownie "bije po oczach" ;-) Nie mogę na to patrzeć :-( Nie stać mnie na całkowitą zmianę mebli w nie moim zresztą mieszkaniu. Nie mam jeszcze żadnych dokładnych szczegółów, ale pokój ten, taki pokój dzienny, będzie najprawdopodobniej urządzony w odcieniach fioletu i czerwieni. Czy ktoś z Was ma pomysł co zrobić, bez trwałego ingerowania w świecące meble, aby cieszyły oko? Jakoś okleić pomyślałam, ale czym, jak, żeby nie uszkodzić? Będę wdzięczna za każdy pomysł, za każdą podpowiedź i sugestię!
Ja tymczasem zagłębiam się w pracy, myśląc o choince (w końcu śnieg za oknem i mróz!) zamiast o zajączkach i kurczaczkach (choć rzeżucha już posiana!) i pozdrawiam Was wszystkich ciepło i radośnie :-)
Do tych mebli kurz leci jak dziki, najlepiej okleiną przykryć :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tego tez się obawiam... ileż sprzątania ;-)
UsuńGratuluję wygranych :)
OdpowiedzUsuńgratuluję tylu wygranych cudowności:), co do mebli, to może po prostu spróbować pomalować? albo jak piszesz okleić..:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńCo do malowania to nie wiem czy właściciel się zgodzi. Meble jakościowo sa w bardzo dobrym stanie, jak nowe, ale błyszczą potwornie!
Myślałam nad okleiną, ale nie mam dużego doświadczenia - czy tą okleinę w razie czego da się potem bez uszczerbku dla lakierowanej powierzchni odkleić? Na razie szukam pomysłów, a potem podyskutuję z właścicielem... bo jemu się takie podobają :-/
Nie polecam okleiny, miałam jedne takie... skaranie, żeby to później doczyścić, a wcale najlepiej nie wyglądają.
UsuńJa bym radziła tak pomyśleć resztę, żeby pasowało do tych mebli :) Troszkę nowoczesności z prl-em zamieszać ;)
Ano właśnie, tego sie obawiałam...
UsuńŻeby to chociaż jeszcze nie błyszczało AŻ TAK...
Mi się kołatała po głowie jeszcze jedna koncepcja, ale nie jestem w stanie jej z głowy na praktyczne spojrzenie przenieść... widziałam taki cudny materiał w fioletowo czarną delikatną krateczkę... nie mam żadnej konkretnej opcji ale jakby uszyć z tego jakieś "ubranko" choć dla części regału... nie umiem przełożyć tego pomysłu na praktykę...
Świetne prezenty! :)
OdpowiedzUsuńNoi również rozglądam się powoli za choinką ;-)
Dzięki!
UsuńJakby tak pisanki zamiast bombek powiesić... ;-)
No właśnie nie wiadomo jak oleina zachowa się przy ściąganiu jej. Ja mam oklejone kilka szuflad w dziecięcym pokoju i sprawują się super, ale jeszcze tego nie odklejałam. Wydaje mi się, że musisz ten połysk zwyczajnie polubić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie oklejałam juz okleiną, ale nie zdejmowałam nigdy i mam obawy...
UsuńJejku, nie wiem jak mogłabym polubić :-/
Ja mam takie szczęście na fb ha ha ha.Powiedzenie się sprawdza ;-) I gratukuje wygranych :-)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTo i Tobie gratuluję - w czymś w końcu w życiu to szczęście trzeba mieć, prawda? :-)
dziękuję za miłą wizytę:)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńprezenciki rewelacyjne , normalnie zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj troszkę na moje Candy, też będę fajności rozdawać, może cos do Ciebie trafi :-)
UsuńOkleiny, jak już powyżej ktoś pisał - nie polecam. Zwykle niszczy się meble przy usuwaniu jej.
OdpowiedzUsuńMam za to inny pomysł na "odświeżenie" regałów: na tylnych ściankach przymocuj kawałki kolorowej tapety (koniecznie matowa!) lub papieru do pakowania w ciekawym wzorze. Całość od razu będzie wyglądała "nowocześniej". A i możesz wykorzystać maszynę do szycia i na drzwiczki szafek uszyć "ubranka" z cieniutkiego materiału ;)
Dzięki!
UsuńTo ciekawy pomysł z tym podklejeniem tylnych ścianek!!! Poważnie nad tym pomyślę!
Myślałam o tych ubrankach, tylko nie bardzo wiem jak je uszyć i nie do końca sobie wyobrażam jak to w efekcie będzie sie prezentowało...
Wspaniały blog dodałam do obserwowanych i zapraszam na fashionbydux.blogspot.com. Pozdrawiam serdecznie Dux ;*
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńgratuluje tylu wspaniałości. A pomysł jak w/w jest najlepszy. A ja bym spróbowała z jakąś tapetą, materiałem , który bym przybiła gwoździkami , pineskami na łączeniach, albo taśmą. Trochę to mało trwałe może być, ale oko może cieszyć.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedzi! Na razie na próbę do pokoju Synka na sprawdzenie kupiłam wielkie płachty papieru pakowego w kolorowe wzorki i chcę spróbować poprzyczepiac na tylnych ściankach regałów - zobaczymy jak wyjdzie :-)
UsuńZdrowych i radosnych Świąt życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję! mam nadzieję, że Wy tez świętowaliście w spokoju i wesołym nastroju :-)
UsuńNo to sie tutaj rozgaszczam i bede czytac, ale musze najpierw zalinkowac ten blog u siebie :)
OdpowiedzUsuńA teraz pora na zyczenia:
zdrowych, radosnych i smacznych Swiat :)
Witaj Różyczko z powrotem u mnie :-)
UsuńCieszę się , że podobają się cukieraski. Powodzenia w przeprowadzce, wiesz , ja bym cyba jakąś zasłonę powiesiła aby odgrodzić się od regału, mie wiem . A zerknęłam na wcześniejsze komentarze, dobry pomysł z papierem. Nie uszkodzi mebla a będzie odmieniony, podsunęłaś mi pomysł na starą szafę pokoju Michasia. Mam ciągle nadzieję na nową więc nie chcę wkładać w starą zbyt wiele pracy, a taki papier odmieni szybciutko mebelek. pozdrawiam, fajnie poczytać kreatywnych ludzi, powodzenia ♥ :)
OdpowiedzUsuń