Bardzo bardzo dziękuję Wam za wszystkie zgłoszenia! Witam serdecznie nowych obserwatorów i mam nadzieję, że zostaniecie tutaj na dłużej, a nie tylko do końca Candy ;-)
Przyznam szczerze, że wczytywałam się uważnie w Wasze rady co do brania witaminek, niektóre wypróbowywałam. Odżywiam się stosunkowo zdrowo, jednak z powodu alergii nie mogę jeść wielu warzyw i prawie żadnych owoców :-( Dlatego suplementacja jets konieczna - niestety! - przynajmniej okresowo.
Nie przeciągając, moje Candy Dla Lejdis wygrywa:
która napisała:
Możesz powiesisz na nitce tabletki na suficie i za każdym razem jak będziesz
wchodzić do kuchni to zadzwonią i już :)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
Bardzo mi się spodobała ta kreatywna odpowiedź, a kiedy oczami wybraźni ujrzałam te kolorowe tabletki i kapsułki zwisające w kuchni z sufitu na cienkich niteczkach, jak wirująe gwiazdeczki - od razu pamiętałam o witaminkach :-) Fakt, nie wypróbowałam jeszcze tego sposobu, na razie z braku czasu i z powodu wyjazdu, ale z pomocą chyba taśmy klejącej zamierzam sobie takie wirujące kolorowe "ozdoby" w kuchni zamontować - jestem pewna, że będzie wyglądac to wspaniale :-) Dbająca - pobudziłaś moją wyobraźnie i witaminki skojarzyłaś z czymś pięknym i miłym :-) Proszę prześlij pilnie swój adres na mój e-mail: mamaniusia@gmail.com bo paczka spakowana czeka na zaadresowanie i wysyłkę (a pojutrze wyjeżdżam na miesiąc!).
Jednak jeden z zaproponowanych przez Was sposobów wypróbowałam i jak na razie działa (na razie skuteczność 80% a to już coś w moim przypadku!). Mianowicie moją kawusię, bez której nie jestem w stanie zacząć dnia, ustawiłam sobie wysoko na półce, a na słoiku z kawą ułozyłam witaminki.
to Ty jako pierwsza zaproponowałaś ten sposób, więc do Ciebie wędruje drobna niespodzianka ode mnie :-) Równiez proszę o pilny kontakt z podaniem adresu!
Bardzo serdecznie jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział w moim Candy i za wszystkie porady (myślę, że jak zacznę zapominać przy jednym sposobie, będę potem wykorzystywać kolejny z zaproponowanych przez Was posobów!). W związku ze stanem zdrowia Synka, pojutrze wyjeżdżamy do sanatorium na 3 tygodnie, nie mam laptopa i raczej nie będę stamtąd pisać, ale zaplanuję dla Was kilka notek, a poza tym - mam nadzieję, że mi się uda w gorączce pakowania na wyjazd - planuję dla Was kolejne Candy :-) Było książkowo, kosmetycznie to teraz będzie coś kuchennego :-)
Ja zostanę i gratuluję laureatką :)
OdpowiedzUsuńI życzę Ci, by Twój Synek szybko wyzdrowiał.
Szczęśliwego Nowego Roku! :*
Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńMoja rada poza konkursem (nie wiem, czy ktoś już tego nie proponował, bo nie śledziłam konkursowych pomysłów). Zabrać fiolkę z witaminami do pracy, postawić przy komputerze :)Na widoku i poza zasięgiem małych łapek.
OdpowiedzUsuńPróbowałam tego już dawno temu i niestety... wiecznie zapominałam wyjąć z torebki witaminy i nosiłam w te i z powrotem do pracy i do domu :-P
UsuńAle może rzeczywiście jakbym zainstalowała już na stałe na biurku to by poskutkowało?
Chciałam napisać o tej kawie, ale nie można trzymać witamin z żywnością. ( kawa to produkt żywnościowy ). Więc radzę Ci jednak tego nie robić ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje zwyciężczynią i dziękuje za świetną zabawe!.
Dziękuję za udział w zabawie :-)
UsuńLeków nie trzymam luzem w kawie ;-) Ale w opakowaniu na zamkniętym opakowaniu kawy i wysoko, z dala od łapek dziecka ;-) Więc tak chyba można?
Wow! :) Super! :) Cieszę się bardzo i już piszę mejla :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję oczywiście i dziękuję za zabawę :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Pozdrawiam
-Marta
oddzywam się może jeszcze nie jest za późno:)
OdpowiedzUsuń