Od kilku dni mój Mały Smakosz prosił o zupę z kukurydzy. Nigdy takiej nie robiłam, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;-) Ja za kukurydzą jakoś specjalnie nie przepadam, ale Synek uwielbia i chyba w przedszkolu ostatnio taką mieli. Nie chciałam gotować "zwykłej" zupy na włoszczyźnie z dodatkiem kukurydzy, tylko szperałam w internecie w poszukiwaniu oryginalnych wyjątkowych przepisów. Najbardziej zainspirował mnie ten przepis (KLIK) ale moja zupa była jednak odmienna, zrobiona po swojemu ;-) I bardzo nam smakowała, więc dzielimy się naszym przepisem :-)
Najpierw przygotowujemy bulion drobiowo-warzywny, mięso drobiowe (ja użyłam 3 skrzydełka, mogą być także korpusy czy udka...) zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia i na wolnym ogniu gotujemy około 30 minut, w międzyczasie dodając pokrojoną włoszczyznę (ja z oszczędności czasu i wygody użyłam z mrożonki - pół paczki). Następnie dodajemy 1,5 puszki kukurydzy po odsączeniu zalewy oraz drobno starty świeży imbir (około 2 łyżeczki; ostatecznie można dodać sproszkowany) i nadal gotujemy na wolnym ogniu przynajmniej 15 minut - do miękkości; można dla smaku dodać zeszkloną cebulkę również, ale my nie lubimy. Dodajemy przyprawy w ilości wedle własnego uznania: pieprz cytrynowy, kurkuma, gałka muszkatołowa. Pod koniec gotowania zabielamy zupę, ja użyłam do tego jogurt naturalny, ale może być śmietana czy mleko ;-) W tym czasie na dobrze rozgrzanej patelni układamy cieniutkie wąskie paski boczku wędzonego i mocno przysmażamy az będą chrupiące z obu stron! Zupę miksujemy wedle uznania całkowicie gładko lub z większymi grudkami. Na talerz nakładamy zupę, na to paski boczku i ziarna pozostałe w 0,5 puszki kukurydzy. Zupę można tez oczywiście podac z grzankami. Smacznego :-)
Nigdy nie jadłam zupy z kukurydzy. Wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńU nas też to był pierwszy raz :-) Ale na pewno nie ostatni - polecam!
UsuńNo Aniu, kobiecie ciężarnej takie przepisy pod nos... i ma ślinotok! ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbujemy!!!
Kochana, to ja bannerek wkleję "CIĘŻARNYM WSTĘP DO POSTÓW KULINARNYCH WZBRONIONY" :-P
UsuńA zupę polecam (o ile z zakatarzonym nosem mogłam to odczuć) - wyjątkowa, a dla mnie najciekawsze połączenie kremowej delikatnej kukurydzy z chrupiącym boczkiem!
Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej zupy, a smakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Muszę wypróbować :) Ciekawe co na to moja mała Smakoszka :D Dziękuję za udział w moim Candy :) Życzę powodzenia i zapraszam w niedzielę na ogłoszenie wyników :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjeszcze godzina do przerwy w pracy chyba padne z głodu :-)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić, uwielbiam kukurydzę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam takiej zupy, chyba musze sprobowac :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Wszystkim życzę smacznego :-) I podzielcie się wrażeniami po wypróbowaniu przepisu!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że akurat mój przepis przypadł Ci do gustu :) To chyba najmilsza chwila blogowania, kiedy dostaje się informację zwrotną! U mnie ta zupa gości często, mam nadzieję, że u Ciebie też będzie! :)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że znalazłam u Ciebie takie smakołyki :-)
UsuńOpowiedziałam w pracy o mojej zupie i już się dopominają żebym przyniosła im na spróbowanie :-)
A Ciebie zapraszam na moje smaczne Candy :-)